Hmm tak tak wydawałoby się, ze wyspa malutka, więć pewnie da się wszedzie dostać na piechotę...
Nic bardziej błędnego. Drogi wiją się jak serpentyny, zaraz nad przepaścią, raz w górę raz w dół. Kierowcy nie hamują na zakrętach, bo muszą się rozpędzić przed wzniesieniem. Biedni ci co mają manualną skrzynię biegów..
Nie ma autobusów. Jedyna opcja to wypożyczenie pojazdu. I tu do wyboru mamy skutery, quady, i dwuślady - jeeeepy.
Są ektra, otwierasz dach i z aparatem w dłoni przejeżdzasz wyspę wzdłuz i wszerz... Gorco polecam!! jeep.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz