sobota, 4 grudnia 2010

bip bip a co na drogach..

Hmm przepisy drogowe są ale tylko na piśmie, w życiu stosuje się zasadę "kto pierwszy ten lepszy" lub liczenie na litość innych użytkowników.
Jeżdżąc bądź będąc jedynie uzytkownikiem pieszym nalezy zachować szczególną ostrożnosć i wykazać się wysokim stopniem cierpliwości!
Druga rzecz wazna wspomnienia to komunikacja publiczna - czyli busy. Dokładnie to nie busy, tylko vany czy samochody transportowe przerobione na samochody pasazerskie mieszczące do 15-20 osób. Nie ma przystanków, stoisz przy drodze i machasz, pojazd się zatrzymuje, wsiadasz, jedziesz, stop for me gdziekolwiek chcesz na trasie, bus się zatrzymuje, wysiadasz, płacisz 1-2 dolary, dziękujesz i już!!
Klakson jest ulubioną zabawką mieszkańców wyspy. Gwizdzą na wszystkich - na znajomych zeby się przywitac, na sasiada kiedy chca podwieść, na ciebie jeżeli idziesz jezdnią, na innych kierowców, żeby ich pospieszyć, na dziewczyny noszące krótkie szorty - jeden wielki bip bip...
Korki nie dziwią nikogo. Cierpliwość i da się przeżyć.. Wokół wyspy jest jedna główna droga, która łączy najważniejsze punkty, jedna linia, nie da się ani ominąć ani wyprzedzić, a busy zatrzymują się co chwilę. Więc korek non stop..
Po ulicach jezdzą obite graty, ale też piekne, szerokie amerykańskie wehikuły. Więc amatorzy amerykańskich jeepów mają na czym oko zawiesić!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz